Różnice w zachowaniach, światopoglądzie czy charakterze są częstymi przyczynami konfliktów w związkach. Aby unikać kłótni, wiele ludzi tłumi w sobie swoje cechy, nie wyraża odmiennego zdania lub obojętnieje na pewne zachowania partnera. Czy obojętność w związku powinna niepokoić?

Wrażliwość w związku jest niezwykle istotna, ale dystans też bywa bardzo cenny

Istnieje silne przekonanie o miłości, z którym spotykamy się w bajkach, filmach i książkach, że filarem romantycznych związków jest ogromna wrażliwość na partnera; reagowanie na słowa, emocje, rozmawianie o nich i próby zrozumienia. Prawda jest jednak mniej romantyczna – nadmierna wrażliwość na partnera/kę może przeciążyć związek. Aby zachować równowagę w relacji, ważna jest nie tylko wrażliwość i bliskość, ale również umiejętność zachowywania dystansu.

Różnimy w swoich poziomach wrażliwości, a ci, którzy mają jej dużo są bardziej wyczuleni zarówno na pozytywne, jak i negatywne wydarzenia i uczucia. Przeżywany przez nich smutek czy szczęście są więc bardzo intensywne.

Osoby wysoko wrażliwe, częściej wychwytują subtelności, głęboko rozważają wszelkie wydarzenia i z tego powodu również czują się bardziej przytłoczone. W związku z tym, gdy bardzo wrażliwy człowiek zakochuje się, dąży do większej głębi uczuciowej
i bliskości w kontakcie. Równocześnie jednak może też doszukiwać się większych zagrożeń w cechach partnera, bardziej “roztrząsać” znaczenie zachowań i martwić sięo sytuację w związku. Osoby o wysokiej wrażliwości są bardziej wyczulone nie tylko na pozytywne, ale też i negatywne bodźce płynące z otoczenia – mają zatem wysoki poziom empatii (czyli współodczuwania), ale są także bardziej podatne na stres.

Zachowanie dystansu w związku jest racjonalne, jeśli w ten sposób dbasz o ochronę swoich granic

Romantyczność i wrażliwość są niezwykle cenne, jeśli są w miarę zrównoważone. Tak samo jak nie możemy kochać wszystkich ludzi – nie możemy również być wrażliwi i reaktywni na wszystkie zachowania naszych partnerów czy partnerek. Romantyczna wrażliwość w miłości powinna skupiać się na tych aspektach, które przyczyniają się do rozwoju relacji – intymności, szczerości, życiu seksualnym czy trosce. Ustalenie do jakich sfer w relacji możemy odnosić się z wysoką wrażliwością pozwala uniknąć toksyczności i obciążeń wynikających z nadwrażliwości.

Stare przysłowie mówi “co za dużo to niezdrowo” – jest w tym dużo prawdy. Nadwrażliwość w związku często powoduje odwrotne skutki do zamierzonych – rodzi zazdrość, frustrację, gniew, wrogość i nieufność. Wysoka wrażliwość może również kierować uwagę człowieka na innych potencjalnych partnerów i partnerki, a w efekcie do ciągłego niezadowolenia i poszukiwania „lepszych” romantycznych opcji. Takie poszukiwania przynoszą skutek odwrotny do zamierzonego, ponieważ uniemożliwiają nam doświadczenie zadowolenia z własnego losu, a w konsekwencji utrudniają rozwój trwałej i stabilnej relacji opartej na zaufaniu. Radzenie sobie z potencjalnymi zagrożeniami takimi jak zainteresowanie innymi ludźmi, tolerowanie wad czy po prostu rozwój zaufania wymaga wypracowania pewnego rodzaju dystansu, aby móc wytrzymać momenty zwątpienia.

para je popcorn przed telewizorem

Między wrażliwością a obojętnością

W naszej kulturze dominuje pogląd krytykujący obojętność w związku i uważający ją wręcz za przeciwieństwo miłości – i jest to logiczny wniosek, w świetle znaczenia jakie nadajemy wrażliwym zachowaniom w relacjach romantycznych. Bo obojętność zwykle oznacza mniejsze zainteresowanie drugim człowiekiem. Partner doświadczający obojętności czuje, że ukochana osoba nie zwraca na nią uwagi, a jeśli dochodzi do nieudanych prób zmiany tej sytuacji – sam staje się mniej zainteresowany.

Rozważając, co powinno znaleźć się między obojętnością a nadwrażliwością w relacji romantycznej, optymalną postawą byłoby przyjmowanie umiarkowanego dystansu. Oznaczałby on pewną samokontrolę w reakcjach emocjonalnych, szacunek dla wartości partnera i akceptację niektórych jego nielubianych przez nas cech i zachowań – w obie strony. W głębokiej miłości, taka ograniczona obojętność dotyczy cech marginalnych jak brak dobrej organizacji, a nie zasadniczych jak nierozważność czy agresywność.

Nie mamy mocy by zmieniać zachowania partnera, których nie lubimy. Możemy się jednak od tych cech dystansować.

Związki romantyczne wymagają ustalania priorytetów i granic. Umiejętność zachowania umiarkowanego dystansu to racjonalne zachowanie, które pomaga utrzymać relację ze świadomością, że skoro nie możemy zmienić wszystkiego, powinniśmy być mniej wrażliwi, a bardziej tolerancyjny na nielubiane przez nas zachowania ukochanej osoby. Nie oznacza to wcale, że powinniśmy być ślepi na wady partnera/ki! To znaczy, że warto na niektóre okoliczności być mniej wrażliwymi czy przywiązywać mniejszą wagę do niektórych negatywnych cech. Dystansowanie się od pewnych aspektów relacji może mieć wartość zarówno pozytywną, jak i negatywną – może oznaczać bowiem szacunek do partnera i tolerancję tego jaki jest, ale z drugiej strony bywa po prostu zaniedbaniem i brakiem troski.

Nie jest wcale oczywistym, że zaufanie właśnie wymaga dozy dystansu: musimy założyć, bez stuprocentowej pewności, że czyny partnera są dokonywane z miłości i dobrych intencji. Jeśli chcemy budować dobry i zdrowy związek, powinniśmy nauczyć się być nieco obojętnymi na niektóre zachowania, a bardziej wrażliwymi na inne. Poświęcając swoją wrażliwość każdemu zachowaniu, nasz umysł może się przeciążyć nieistotnymi kwestiami i pominąć te naprawdę ważne.

Badania sugerują, że kochankowie darzący się głęboką miłością, rozwijają w sobie umiejętność “ograniczonej obojętności”. Osoby będące w bardzo zaangażowanych związkach mają tendencję do postrzegania innych ludzi jako mniej atrakcyjnych. Prościej mówiąc – aby zwalczyć zagrożenie pojawienia się “romantycznej alternatywy”, osoby w trwałych relacjach umniejszają atrakcyjności innych, potencjalnych partnerów. Są to pewne mechanizmy spostrzegania, które działają jako skuteczne strategie tłumiące pokusy poszukiwania nowego partnera i tym samym – wzmacniają więź w relacji.

Miliony ludzi mnie mijają, ale wszyscy znikają z pola widzenia, ponieważ ja patrzę tylko na ciebie”.

Oczywiście, ci z nas, będący w stałych związkach nie są ślepi na innych, często atrakcyjnych, ludzi, ale do pewnego stopnia są na nich obojętni. Głęboka miłość romantyczna zmniejsza chęć szukania innych romantycznych partnerów. Rezygnowanie z poszukiwania “lepszej opcji” wymaga wypracowania właśnie pewnego rodzaju obojętności na innych i jest to trudne, ale konieczne. Próby korzystania ze wszystkich możliwych opcji nawiązania relacji, wiążą się z ryzykiem utraty związku, w którym się obecnie znajdujesz. Miłość wymaga inwestycji.

para obejmuje się na molo

Czy traktujesz swojego partnera/kę jako pewnik?

W terapii par, często pojawia niezwykle istotna kwestia: nie traktuj swojego partnera/ki jak oczywistości! Jest w tym wiele mądrości, zwłaszcza gdy pojawiają się kłopoty w relacji – pewna doza niepewności może rzeczywiście podsycić płomienie uczucia pod warunkiem, że nie jest przez drugą stronę wykorzystywana do krzywdzenia.

Kiedy jednak miłość jest głęboka, a w związku dominuje zaufanie, dodatkowe

poczucie brania naszego partnera za pewnik może mieć pozytywny skutek. W tym przypadku przeżywanie partnera/ki jako kogoś, kogo możemy być pewni nie jest wyrazem braku wrażliwości, a raczej braku lęku przed porzuceniem. Zaufanie leżące u podstaw miłości nie jest niezniszczalne, ale fundamentem uczucia nie jest też ciągłe zmartwienie i podejrzliwość. Zakochani partnerzy patrzą na siebie pozytywnie i optymistycznie, dzięki budowanej między sobą więzi. Czujność i obserwowanie naszych partnerów może zapobiec niektórym ich drobnym występkom, ale może również być ograniczające i tym samym destrukcyjne dla więzi.

Zachowanie umiejętność dystansowania się, to skuteczne odrywanie się od nieistotnych bodźców, pozwalające nam skupić się na tym co ważne. Badania wskazują na przykład, iż ważne jest okazjonalne odrywanie się od internetu, aby doświadczać spokoju i móc skupić się na swojej pracy oraz romantycznym związku.

Innym przykładem może być wyjazd, podczas którego następuje chwilowe oderwanie się od naszego zwykłego otoczenia, co pozwala czerpać korzyści z dynamiczności i zmian w tym, co dookoła nas.

Podsumowując, miłość wiąże się z wrażliwością na naszego partnera, ale jej zbyt duża ilość, czyli nadwrażliwość – może zrujnować miłość gdy nie umiemy odróżnić tego co najważniejsze od mniej ważnego. Wprowadzanie równowagi i porządku do związku wymaga nie tylko wrażliwości, ale także dozy dystansu, leżącego u podstaw tolerancji i wybaczania.

Bibliografia:

Aron, E. (2001). The highly sensitive person in love. Harmony.

Ben-Ze’ev, A. (2019). The arc of love: How our romantic lives change over time. University of Chicago Press.

Fletcher, G. J., Simpson, J. A., Campbell, L., & Overall, N. C. (2015). Pair-bonding, romantic love, and evolution: The curious case of homo sapiens. Perspectives on Psychological Science, 10, 20-36.